Wiecie, że gdybym nie projektowała nakryć głowy moją drugą dziedziną byłyby...opakowania!
Uwielbiam projektowane graficzne, dobieranie tekstur, materiałów i wykończeń. Taki już ze mnie esteta.
Moje ślubne przepaski teraz mają nowe, skrojone na miarę pudełeczka. Kremowe, wygodne i co najważniejsze praktyczne.
Ile z Was, mężatek, do tej pory trzyma gdzieś swoją ślubną ozdobę? Właśnie z myślą o takim przechowywaniu przez lata postanowiłam lepiej zadbać o pakowanie tych małych świecidełek.
Te podłużne są pierwsze, ale będą i inne. Jak oceniacie?
Wszystkie ozdoby na www.exposeakcesoria.pl
Mi jeszcze nie śpieszno do ołtarza, ale przepaski naprawdę urocze :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, MÓJ BLOG/ KLIK :))
Jezu, one sa takie piekne! ;) pozdrawiam i zapraszam ;)
OdpowiedzUsuńCUDO
OdpowiedzUsuńJak miło!
Usuń<3
Usuń